Choroby psychosomatyczne – czym są i skąd się biorą ?

Choroby psychosomatyczne – czym są i skąd się biorą ?

Dolegliwości psychosomatyczne. Brzmi zawile. To musi być coś skomplikowanego, bardzo poważnego i pewnie dotyka nielicznych pechowców. Spróbujmy inaczej: wrzody żołądka, migrena, choroba wieńcowa – brzmi jaśniej, pewnie nawet znajomo. To tylko nieliczne zaburzenia psychosomatyczne na jakie jesteśmy narażeni my – obywatele pędzącego świata.

Dziś już nikt się nie oszukuje, nie tworzy sztucznych podziałów, bo wiemy, że nie sposób odłączyć psyche (z gr.: psychika) od somy (ciała). Trudno nawet mówić o wpływach między nimi, bo człowiek jest psychofizyczną całością. Pewnie nie jednemu Czytelnikowi już nasuwają się nieśmiałe wnioski, bo skoro tak, to, przykładowo, długotrwały stres nie może nie przynieść niechcianych konsekwencji dla kondycji organizmu. Właśnie. Spróbujmy nakreślić sobie wstępną definicję tych schorzeń, a następnie poprzeć ją przykładami. Dolegliwości psychosomatyczne to zaburzenia dotykające naszego ciała, których przyczyn upatruje się w takich stanach psychicznych, jak przeżycia, uczucia lub myśli. Najczęściej powoduje je długotrwały, czy też często powracający stres. W języku potocznym powiedzenia takie jak: ,,serce pęka mi z żalu” lub ,,ze strachu krew ścięła mi się w żyłach” są powszechne. Co ciekawe, zawarta w nich mądrość ludowa znajduje potwierdzenie w badaniach naukowych. Wiadomo, że silne napięcie powoduje zwiększenie wydzielania soków żołądkowych, przyspieszenie krzepnięcia krwi, szybsze jej krążenie. Jednym słowem – dochodzi do mobilizacji organizmu. Ktoś zapyta: ,,No dobrze, ale co w tym złego?” Zastanówmy się zatem nad skutkami długotrwałego przebywania w takim stanie.

Karłowatość deprywacyjna

W latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Lytt Gardner opisał badania nad szóstką dzieci o niskim wzroście, niedowadze i opóźnionym rozwoju kości. Wszystkie dzieci pochodziły z rodzin charakteryzujących się zobojętnieniem emocjonalnym oraz brakiem zdrowej relacji między rodzicami a dziećmi. Właśnie ten stan nazwano karłowatością deprywacyjną i wykazano, że jest ona fizycznym następstwem zaniedbania emocjonalnego, niedoboru miłości i czułości. Gardner stwierdził, że chore dzieci przybierały na wadze i zaczynały rosnąć po umieszczeniu ich w przyjaznym i wspierającym otoczeniu (po powrocie do środowiska niesprzyjającego rozwój zostaje powtórnie zahamowany). Niestety, długotrwałe podleganie takiemu niezaspokajaniu potrzeb we wczesnym okresie życia pozostawia trwałe ślady na wzroście, intelekcie i osobowości dziecka. Karłowatość deprywacyjna to ewidentny przykład oddziaływania intensywnych, negatywnych emocji na rozwój fizyczny.

Wrzody i nadżerki elementów układu trawiennego

Drogi Czytelniku, ilekroć przeżywasz intensywny gniew, złość czy innego rodzaju napięcie psychiczne, w twoim organizmie wydzielane są duże ilości soków trawiennych. W tym stanie twój żołądek zapewne jest pusty, bo kiedy jesteś zestresowany odczuwasz charakterystyczne ściśnięcie żołądka i brak apetytu. Wówczas dochodzi do nadtrawienia ścian tego organu. Właśnie wtedy powstają nadżerki, które z czasem powiększają się i powodują bóle oraz zaburzenia trawienia. Zaniedbanie tego stanu skutkuje perforacją, czyli przedziurawieniem ścian żołądka, co kończy się obfitym krwawieniem do jamy brzusznej. Wiem, że brzmi okrutnie, ale to rzeczywiście nie przelewki. Chroniczne napięcie nie działa na naszą korzyść, dlatego niezbędna jest wiedza jak się przed nim chronić.

Obniżenie odporności

Czy nigdy nie zdarzyło ci się, w okresie obciążenia psychicznego czy przemęczenia, zauważyć u siebie wzrostu zachorowalności? Kiedy dłużej się nad tym zastanowisz, z pewnością zauważysz, że w okresach, gdy masz więcej na głowie, łatwiej nawet o zwykłe przeziębienie. Za całe to zamieszanie odpowiedzialny jest hormon stresu – kortyzol. Jego działanie, na krótką metę, jest niezwykle przydatne. Odpowiada on za mobilizację naszego organizmu do działania: wzrasta intensywność wymiany gazowej, ciśnienie krwi i szybkość tętna. Działanie długotrwałe jest jednak dla nas destrukcyjne. Kortyzol obniża wydajność układu odpornościowego, co za tym idzie, nasze organizmy stają się znacznie bardziej bezbronne wobec czynników wywołujących choroby. Masz dużo do zrobienia, spieszysz się i stresujesz – dopada cię choroba. Wzrasta zmęczenie, jesteś mniej wydajny, wszystko boli- stres się nasila, a błędne koło się zamyka.

Problemy z ciśnieniem, choroba wieńcowa, migrena, zaburzenia menstruacji, impotencja czy choroby skóry to inne spośród wielu przykładów dolegliwości psychosomatycznych. Złota zasada brzmi: lepiej zapobiegać niż leczyć, stąd nasza sugestia: zatrzymajmy się czasem, zwolnijmy, odetchnijmy. Niejednokrotnie chwila wytchnienia, czas poświęcony tylko sobie, może przynieść radość  oraz chęć do działania, których nie wywalczymy w żaden inny sposób.