Nalewka do alkoholu przygotowana z bursztynu jest wyjątkowo łatwa do zrobienia. Niemniej, konieczne jest dobranie odpowiedniej ilości składników. Posłużyć się tu można chociażby recepturą ojca Klimuszki, zakonnika znanego z umiłowania do przetwarzania wszystkiego na alkohole i różne magiczne napary. Jego opowieści o wręcz cudownych właściwościach każdego z jego produktów należy oczywiście włożyć miedzy bajki, ale receptury jak najbardziej są przydatne.
Nalewka bursztynowa w podstawowej proporcji powstaje z pięćdziesięciu gramów naszego surowca zalanego dwustu pięćdziesięcioma mililitrami spirytusu. Należy pamiętać o tym, by bursztyn został pokruszony na kawałki wielkości nie większej niż orzech pistacjowy, ale też raczej nie dużo mniejsze. Związane jest to z tym, że ten sam wkład wykorzystamy jeszcze raz do produkcji drugiej takiej samej ilości napoju. Konieczne będzie tylko dalsze zmniejszenie grudek w celu umożliwienia dostępu alkoholu do nowych powierzchni, z których jeszcze nie został wyciągnięty olej wraz z barwnikami. Właściwe rozdrobnienie jest tak ważne, ponieważ alkohol nie jest w stanie spenetrować bursztynu i w zasadzie do produkcji nalewki wykorzystywany jest tylko substancje zawarte zaraz pod powierzchnią bryłek. Teoretycznie najlepiej by było wykorzystywać cieniutkie plasterki bursztynu, ale jest to oczywiście kompletnie niepraktyczne. Pamiętać należy tylko, że dwa podejścia z jednego wkładu to maksimum i więcej nie należy próbować.
Proporcje składników są stałe, ale ilość może być naturalnie bardzo różna. Nie ma tu w zasadzie żadnych ograniczeń pod tym względem oprócz tych z gatunku typowo praktycznych.
Bursztyn na nalewkę leczniczą
Ważne jest tutaj to, żeby karafka, w której nasza nalewka będzie przygotowana, mogła być wstrząsana. Należy to robić średnio raz dziennie, można trochę częściej. Surowiec kupić najlepiej od zbieracza. Zbieranie samemu to zwykle monotonny proces, znajdowane kawałki są zwykle bardzo malutkie i w dodatku trzeba nieźle o nie zawalczyć ze zbieraczami. Poza sezonem turystycznym bursztyn na litrową nalewkę nie powinien nas kosztować więcej niż dziesięć złotych.
Proces przygotowywania nalewki powinien zachodzić w pomieszczeniu ciemnym. Trwa on około dziesięciu dni. Jego wydłużanie nie ma żadnego specjalnego sensu. Po tym czasie uzyskujemy od razu nalewkę klarowną, która nadaje się natychmiast do picia. Nie jest potrzebne przecedzanie ani klarowanie.
To, w jaki sposób podawana będzie nalewka lecznicza, zależy tylko i wyłącznie od nas. Wszelkie wskazania, które można znaleźć, odnoszą się właściwie tylko do naszych gustów. Warto jednak wiedzieć, że jeśli przygotowujemy nalewkę tylko i wyłącznie do smarowania się nią, tracimy całkowicie czas. Olej bursztynowy nie jest wchłaniany przez skórę i jeśli natrzemy się spirytusem, efekt będzie dokładnie taki sam. Nie należy też nalewki bursztynowej wykorzystywać do wzmacniania żadnych innych trunków. Jej smak jest niewyczuwalny, kiedy pijemy ją samą, ponieważ zabija go duża ilość alkoholu. W połączeniu zwłaszcza z płynami słodkimi, efekt nie jest już byt dobry, ponieważ specyfika bursztynu dominuje praktycznie nad wszystkim innym. Po prostu zepsujemy sobie smak.
Uzyskana według receptury ojca Klimuszki nalewka jest przeznaczona przede wszystkim do dodawania do herbaty. Podawana przez niego metodologia kropelkowa stosowania jej jako środka leczniczego jest w dość dużym stopniu dyskusyjna i na pewno nie daje efektów ani w ułamkowej części zbliżonej do zamieszczanych w książkach opisów, ale jeśli jesteśmy zdecydowani na kurowanie się właśnie w ten sposób, naprawdę warto się jej trzymać.